Barter: Facebook – ABB
Mark Zuckerberg przebrnął przez salwy komisji senackiej. Salwy, bo mimo paru mocniejszych pytań trudno to nazwać obstrzałem. Przesłuchanie to spektakl, na który zasłużyli zarówno użytkownicy, politycy i … sam Zuckerberg.
Krótkie podsumowanie:
Senator John Kennedy (Luizjana) stwierdził „Wasz regulamin użytkownika jest do bani”
CEO Facebooka przyznał: „Nie zachowaliśmy się wystarczająco odpowiedzialnie i to był wielki błąd. To był mój błąd, i przepraszam. Uruchomiłem Facebooka, prowadzę go i jestem odpowiedzialny za to, co się tutaj dzieje”.
Niewiele ale wystarczająco by akcje FB rozpoczęły dziarsko wracać do stanu „sprzed afery”.
W ABB ściana milczenia jest z pozoru nie do przebicia. Ten sam poważny dylemat – etyka, i co z tym dalej zrobić? Jak ukarać dyrektor dywizji porównująca pracowników do panien lekkich obyczajów skoro w odpowiedzi, wyraźnie zadowolony CEO Paweł Ł., gwiazdka ABB, zamiast zadziałać zgodnie z zasadami: „Brak tolerancji dla naruszeń” – jej gratuluje (!)?
Najtrudniej jest zacząć, proponuję więc rozwiązanie – barter:
Do napisania nowego regulaminu użytkowników Mark Zuckerberg wykorzysta prawników ABB, tych którzy spłodzili ten: „Środki zaradcze. Brak tolerancji dla naruszeń.”
Zaś CEO ABB Ulrich S. skorzysta z konsultantów CEO Facebooka, którzy przygotują go do wystąpienia „jak przyznać się do haniebnego poziomu etyki”.
Zaaranżować?
Stan
#mabbingcom, #ABB, #facebook, #markzuckerberg, #abbstandards